Jak praktykować modlitwę Jezusową?

Modlitwa Jezusowa polega na powtarzaniu jednej formuły: Panie Jezu Chryste, Synu Boży, zmiłuj się nade mną, grzesznikiem. Jest to klasyczne wezwanie modlitwy Jezusowej. Nawiązuje do słów z Nowego Testamentu: wołania niewidomego – Jezusie, Synu Dawida, ulituj się nade mną (Łk 18,38) oraz modlitwy celnika – Boże, miej litość dla mnie, grzesznika (Łk 18,13).

Przystępując do modlitwy Jezusowej powinniśmy się modlić w duchu niewidomego i w duchu celnika – prosimy naszego Zbawiciela o Jego miłosierdzie, aby otworzyły się nasze oczy tak, żebyśmy ujrzeli Jego chwałę.

Powyższe wezwanie modlitwy Jezusowej składa się z dwóch części. Pierwsza stanowi wezwanie Jezusa, z wypowiedzeniem Jego Imienia oraz wyznaniem Jego Bóstwa. Zawiera zatem uwielbienie, adorację, wyznanie wiary. Druga część jest prośbą o miłosierdzie. Wyraża skruchę i prośbę do Boga o zmiłowanie się nad człowiekiem, który staje przed Nim jako grzesznik.

Można stosować także inne formuły: Panie Jezu Chryste, Synu Boży, zmiłuj się nade mną; Panie Jezu Chryste, zmiłuj się nade mną czy Panie Jezu lub Panie Jezu Chryste. Każdy może wybrać formułę, która jest dla niego najodpowiedniejsza. Dla początkujących polecana jest klasyczna wersja wezwania modlitwy Jezusowej.

Podczas praktyki modlitwy Jezusowej należy pamiętać o trzech elementach: niczego nie rozważać, o niczym nie myśleć, niczego sobie nie wyobrażać. Wystarczy jedynie ciągłe powtarzanie formuły modlitewnej i bycie świadomym przebywania w Bożej Obecności. Według Ojców wszelkie wyobrażenia, wizje czy myśli są przeszkodą w modlitwie i należy się ich wystrzegać, aby nie ulec ich urokowi.

To przytomne bycie w Obecności Bożej jest kluczowe. Dobrze jest często kierować myśl ku Bogu i uświadamiać sobie, że jest niemożliwe, aby nie być w Jego Obecności. Czy jesteśmy skupieni, czy nie, czy pamiętamy o tym, czy zapominamy, to Bóg i tak jest przy nas stale obecny, bo w Nim żyjemy, poruszamy się i jesteśmy (Dz 17,28).

Aby móc owocnie się modlić, warto na samą modlitwę przeznaczać codziennie określoną ilość czasu. Tej praktyce trzeba być wiernym. Znacznym ułatwieniem jest wyznaczenie sobie pory dnia, w której będziemy oddawać się modlitwie oraz miejsca modlitwy. Początkowo dobrze modlić się przez 10-15 minut. Później będzie można wydłużać ten czas. Nie jest to element konieczny, ale jego spełnienie znacznie ułatwi samą modlitwę. Ten mały rytuał uprości wiele spraw – nie będziemy chociażby codziennie zastanawiać się kiedy i gdzie mamy się modlić, bo ta sprawa będzie z góry określona przez codzienny zwyczaj, a w nadzwyczajnych wypadkach łatwiej też będzie znaleźć jakieś sensowne rozwiązanie.

Modlitwę Jezusową możemy praktykować w określonej formie (przeznaczając na nią czas, miejsce i za pomocą odpowiedniej techniki) albo w sposób prosty, wolny, bez ścisłych reguł. W pierwszym przypadku oznacza to przyjęcie określonej postawy siedzącej. O niej mowa tutaj.

W drugim przypadku oznacza to, że możemy ją praktykować w pozycji stojącej lub klęczącej. Najlepiej w odosobnieniu. Modlitwę Jezusową można praktykować w grupie, ale najczęściej jest odmawiana indywidualnie. Można ją praktykować przed ikoną. Jej słowa mogą być wymawiane na głos lub cicho. Możemy również ją odmawiać w myśli, a nawet idąc, jadąc, odpoczywając, wykonując drobne prace czy stojąc w kolejce.

Bez względu na to czy odmawiamy ją w sposób swobodny czy formalny, w wypowiadaniu słów modlitwy nic może być niczego sztucznego. Należy to czynić w sposób prosty, z wiarą i pobożnością. To będzie budować naszą relację z Jezusem, Panem i Zbawicielem. Służyć temu będzie także milczenie. Ono jest potrzebne, aby uciszyć nasze zmysły, aby na modlitwie się nie rozpraszać. Ono ma także prowadzić do uciszenia swojego wnętrza wobec Boga, który jest obecny. 

Modlitwę Jezusową warto odmawiać zwłaszcza w chwilach napięć, stresu czy zmartwienia. Ilekroć nam się przydarzy rozproszenie, to w sposób zwyczajny powracamy do słów modlitwy. Nie należy denerwować się ani nie stosować rozwiązań przymuszających do skupienia, gdyż będą one raczej miały skutek odwrotny do zamierzonego. Należy spokojnie zignorować nachodzące myśli czy wyobrażenia, znowu postawić się w obecności Boga żywego i na nowo podjąć przerwaną modlitwę.